Śląsk Wrocław Śląskopedia



Puchar Polski, 1/16 finału - 10.08.2016, 17:30, widzów: 1150, sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź)

SANDECJA NOWY SĄCZ - ŚLĄSK WROCŁAW 1:2 (:)

SANDECJA: Łukasz Radliński - Mateusz Bartków, Dawid Szufryn, Michal Piter-Bučko, Lukáš Kubáň, Adrian Danek (76-Filip Piszczek), Bartłomiej Kasprzak, Grzegorz Baran, Wojciech Trochim, Maciej Małkowski (67-Bartłomiej Dudzic), Maciej Korzym (63-Dawid Janczyk)

ŚLĄSK: Mariusz Pawełek - Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Lasza Dwali, Augusto Pereira Loureiro (90-Mariusz Pawelec), Ostoja Stjepanović, Filipe Goncalves (69-Adam Kokoszka), Peter Grajciar, Ryota Morioka (60-Alvarinho Gomes), Łukasz Madej, Bence Mervó


MEDIA O MECZU

Akcja Alvarinho dała awans do 1/8 finału (Gazeta Wrocławska, 11.08.2016)

Śląsk Wrocław pokonał Sandecję Nowy Sącz 2:1 i awansował do 1/8 finału Pucharu Polski. Zwycięstwo udało się odnieść dopiero po dogrywce.

Mariusz Rumak nie kombinował i na mecz z Sandecją Nowy Sącz desygnował optymalną jedenastkę, nie oszczędzając zawodników przed sobotnim starciem 5. kolejki LOTTO Ekstraklasy z Arką w Gdyni. Puchar Polski jest bowiem najkrótszą drogą do europejskich pucharów, z czego opiekun Śląska doskonale zdawał sobie sprawę.

- To na pewno będzie mecz walki, biorąc pod uwagę ambicję i umiejętności gospodarzy, ale również stan murawy. Praktycznie od rana w Nowym Sączu pada deszcz, co może wprowadzić wiele przypadkowości. W naszym ustawieniu nie ma żadnych niespodzianek, bo poprzednie mecze pokazały, że szczególnie w defensywie nie ma sensu za wiele zmieniać - tłumaczył trener Rumak.

Słowa trenera znalazły odzwierciedlenie w rzeczywistości, bo przez pierwszy kwadrans gospodarze dokładnie sprawdzili umiejętności obrońców Śląska, jak również niepokonanego dotychczas w rozgrywkach ligowych Mariusza Pawełka.

Już w drugiej minucie zakotłowało się pod bramką gości, kiedy po rzucie wolnym Adrian Danek został w ostatniej chwili zablokowany przez Petera Grajciara.

Ten sam gracz Sandecji w 23 minucie był bardzo blisko znalezienia się w sytuacji sam na sam z Pawełkiem, ale udaną interwencją popisał się Lasza Dwali.

Siedem minut później było 1:0 dla Śląska. Z dośrodkowania Grajciara kapitalnie skorzystał Bence Mervo i sprytnym strzałem głową pokonał Łukasza Radlińskiego.

Do przerwy wynik nie uległ już zmianie, a o drugiej połowie najlepiej przemilczeć. Senne tempo i praktycznie zero sytuacji podbramkowych - tak można określić obraz gry w tej części spotkania. Wyjątek zdarzył się w 83 min, kiedy niefortunną interwencję podjął Augusto. Portugalczyk starając się dogonić Filipa Piszczka wbiegł w nogi gracza Sandecji za co sędzia Zbigniew Dobrynin podyktował rzut karny dla gospodarzy. Jedenastkę pewnie wykonał Wojciech Trochim i zamiast spokojnego triumfu, Śląsk musiał przystąpić do dogrywki.

W niej poziom nadal pozostawiał wiele do życzenia, a pod wpływem silnych opadów deszczu murawa z każdą minutą stawała się coraz gorsza. Kibice powoli nastawiali się, że o awansie do 1/8 finału zadecydują rzuty karne, ale wszystko zmieniła akcja Alvarinho.

Wrocławski skrzydłowy minął dwóch graczy Sandecji, a następnie uderzył sprzed pola karnego tuż przy słupku bramki Radlińskiego. Gospodarze nie podnieśli się już po takim ciosie, a podopieczni Mariusza Rumaka mogli się cieszyć, że mimo słabego meczu losy rywalizacji rozstrzygnęły się bez konieczności strzelania rzutów karnych.

Rafał Bajko