Śląsk Wrocław Śląskopedia



Puchar Ekstraklasy, 1/4 finału, 1. mecz - 25.03.2009, 18:00, widzów: 3500, sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz)

ŚLĄSK WROCŁAW - RUCH CHORZÓW 3:0 (:)

ŚLĄSK: Wojciech Kaczmarek - Piotr Celeban, Jarosław Fojut, Mariusz Pawelec, Vladimir Čáp (46-Krzysztof Wołczek), Marek Gancarczyk, Krzysztof Ulatowski, Sebastian Mila, Patryk Klofik (46-Janusz Gancarczyk), Remigiusz Sobociński (69-Kamil Biliński), Vuk Sotirović (46-Sebastian Dudek)

RUCH: Matko Perdijić - Ariel Jakubowski, Rafał Grodzicki, Piotr Kieruzel, Krzysztof Nykiel, Marcin Zając, Grzegorz Baran, Marcin Nowacki (87-Maciej Mizgajski), Pavol Balaz (89-Łukasz Janoszka), Martin Fabus, Remigiusz Jezierski (35-Artur Sobiech, 90-Dawid Szczypior). Trener: Bogusław Pietrzak

uwagi: zweryfikowany jako walkower 3:0 na korzyść Śląska z powodu zbyt dużej liczby zmian dokonanych przez gości; na boisku 1:2


MEDIA O MECZU

Zając załatwił Śląsk (Przegląd Sportowy, 26.03.2009)

Ruch Chorzów wygrał 2:1 (2:0) ze Śląskiem we Wrocławiu w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Ekstraklasy. Dwa gole dla gości strzelił Marcin Zając, bramkę honorową zdobył Biliński.

Spotkanie było bardzo emocjonujące i obfitujące w bramkowe sytuacje. Już w 10. minucie Marcin Zając przejął piłkę na lewym skrzydle, ściął do środka i mocnym strzałem tuż przy słupku pokonał bramkarza Śląska.

Po utracie bramki podopieczni Ryszrada Tarasiewicza rzucili się do odrabiania strat. Kilka minut później byli bardzo bliscy wyrównania jednak piłka po strzale Gancarczyka odbiła się od poprzeczki. Ten sam zawodnik w kolejnej akcji trafił w słupek.

Co nie udało się gospodarzom powiodło się piłkarzom Ruchu. W 24. minucie do prostopadłego podania w tempo wybiegł Zając i w sytuacji sam na sam nie dał Kaczmarkowi najmniejszych szans na skuteczna interwencję.

Utrata dwóch bramek nie zniechęciła gospodarzy, którzy ciągle starali się pokonać bramkarza Ruchu. W 42. minucie pięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się Sebastian Mila, ale świetną interwencją popisał się Perdijić.

Na drugą połowę trener Ryszard Tarasiewicz wystawił najmocniejszy skład Śląska. Gospodarze walczyli jakby to nie był mecz Pucharu Ekstraklasy, a spotkanie ligowe. Co chwila pod bramką Ruchu było gorąco, jednak dobrze spisywał się bramkarz gości.

Dopiero na cztery minuty przed zakończeniem regulaminowego czasu gry Perdijicia precyzyjnym strzałem tuż przy słupku pokonał Biliński. Asystował bardzo aktywny przez całą drugą część meczu Sebastian Mila.

Trzeba dodać, że piłkarze obu drużyn nie odstawiali nóg i gra bardzo się zaostrzyła. Sędzia w drugiej połowie pokazał aż pięć żółtych kartek.